Ceny mieszkań wciąż rosną. Rynek nieruchomości oparł się pandemii?
- 24 maja 2020
Pomimo, iż w powodu pandemii koronawirusa od kilku miesięcy gospodarka wyhamowała, nie można tego powiedzieć o rynku nieruchomości. Pierwotne prognozy, które przewidywały całkowity paraliż rynku nieruchomości nie sprawdziły się. O ile pod koniec marca i na początku kwietnia 2020 r. analitycy przewidywali gwałtowny spadek cen mieszkań i zapaść na rynku nieruchomości, o tyle już początek maja jest optymistyczny. Jak pandemia wpłynie na rynek mieszkań w Polsce? Czy ceny mieszkań spadną?
Załamanie na rynku nieruchomości czy jedynie przejściowy kryzys?
Koronawirus wstrząsnął światową gospodarką. Zamarł przemysł i usługi. Wszyscy wstrzymali oddech, nie wiedząc co przyniesie najbliższa przyszłość. Podobnie miała się sytuacja na rynku nieruchomości. Wstrzymane inwestycje, zamrożone transakcje, zamknięte kancelarie notarialne i biura nieruchomości. Jednak, jak można było się spodziewać, ten stan hibernacji gospodarki nie trwał długo. Choć, biorąc pod uwagę straty gospodarki – zbyt długo. Coraz więcej państw, w tym i Polska odmraża gospodarkę aby mogła w miarę normalnie funkcjonować
Tak samo wygląda sytuacja w branży nieruchomości. Jak jednak wygląda rynek nieruchomości po stopniowym powrocie do normalnego funkcjonowania? Na początku wszyscy prognozowali, że pandemia wywoła kryzys na rynku nieruchomości podobny temu, który miał miejsce po 2008 roku. Jednak nic takiego się nie stało.
Prognozowano też spadek cen nieruchomości. A jednak tendencja na rynku mieszkań jest wzrostowa. Rynek nieruchomości nie zatrzymał się, a jedynie na chwilę spowolnił. Nadal poszukujemy mieszkań i nadal jesteśmy chętni do ich nabycia. Ale zmieniły się preferencje nabywców. I ceny. Analizując średnie ceny mieszkań w różnych województwach nie widać ich spadku. A wręcz przeciwnie.
Jak kształtują się w dobie pandemii ceny mieszkań?
Rynek nieruchomości jest dość odporny na kryzysy. Dlatego również na pandemię nie zareagował nerwowo. Co prawda na początku epidemii, zainteresowanie nieruchomościami osłabło, ale na chwilę. Marzec był miesiącem, w którym odnotowano spadek transakcji kupna – sprzedaży, ale nie był to spadek dramatyczny, a jedynie przejściowy. Nie przełożyło się to jednak na obniżkę cen mieszkań. Warto mieć na uwadze, że sprzedawcy niechętnie obniżają ceny. Nadal nieruchomości to atrakcyjna inwestycja kapitału. I podobnie miało to miejsce na początku ogłoszenia epidemii COVID-19.
Co ciekawe, ceny mieszkań na skutek epidemii wzrosły. Nie jest to taka dynamika jak przed epidemią, ale znacząca dla rynku nieruchomości. Według najnowszego raportu dotyczącego rynku nieruchomości, nowe mieszkanie w Warszawie kosztuje obecnie około 657 tysięcy złotych. To najwyższa cena w Polsce, ale również duży metraż, bo średnio w Warszawie kupujemy około 62 m2 mieszkania. Dziś metr nowego mieszkania w stolicy kosztuje 10583 zł. To o 0,8 % więcej niż miesiąc wcześniej. Niby nie jest to znaczący wzrost, ale biorąc pod uwagę metraż lokalu, już tak. Tym bardziej, że szacujemy miesiąc do miesiąca. Czyli porównujemy miesiąc „odmrożenia” z miesiącem gdy gospodarka praktycznie nie funkcjonowała.
Odnosząc się do innych miast w Polsce, ceny mieszkań również poszły w górę, w porównaniu do miesiąca poprzedniego. I nawet więcej niż w Warszawie. Nowe lokale w Łodzi, Krakowie czy Gdańsku są dziś droższe o średnio 2% w porównaniu z marcem 2020r.
Jak ustabilizuje się rynek mieszkań po pandemii?
Jak na razie każda ze stron – kupujący i sprzedający czekają na dalszy rozwój wydarzeń. Z jednej strony epidemia nie załamała rynku nieruchomości. Jak widać ceny nieruchomości wbrew przewidywaniom wzrosły. Czy ta tendencja się utrzyma i rynek nieruchomości wróci do stanu sprzed pandemii? Według ostrożnych szacunków analityków rynku, tak. Jednak musimy dać czas gospodarce, aby powróciła na właściwe tory. Dalsza niepewność ekonomiczna związana z COVID – 19 skutecznie wstrzymuje odważne inwestycje. Ale ich nie uniemożliwia. Wydaje się, że czas działa tu na korzyść wszystkich. Podobnie jak my, tak i rynek nieruchomości musi nauczyć się funkcjonować w nowej rzeczywistości. A to oznacza, że ceny nieruchomości znacząco poszybują w górę. Ale na to potrzeba jeszcze chwili.
