Spada popyt na nieruchomości – czy wrócimy do dobrego scenariusza?
- 31 marca 2020
Rynek nieruchomości od kilku tygodni mocno hamuje za sprawą światowej epidemii koronawirusa. Trudno dziwić się inwestorom, zarówno tym dużym jak i indywidualnym. Panika na giełdzie, mocne spowolnienie gospodarki przenoszą się na każdą strefę życia i nie omijają branży mieszkań. Jeszcze kilka miesięcy temu prognozowano kolejny obfity rok dla deweloperów i inwestorów, jednak nikt nie przewidział tak potężnego tąpnięcia gospodarki, którym jest światowa pandemia. Od kilku tygodni coraz mniej klientów szuka mieszkania na inwestycję, banki ograniczają dostęp do kredytów, a notariusze zawieszają działalność kancelarii. Jak długo ta sytuacja może potrwać i czy są jeszcze szanse na odbudowanie hossy inwestycyjnej w tym roku?
Czy można przewidzieć jak rozwinie się sytuacja w branży nieruchomości?
Strach, obostrzenia związane z wprowadzeniem stanu epidemii i niepewność jutra spowodowały wstrzymanie transakcji zakupu i wynajmu mieszkań. Obecnie żaden analityk z branży nie jest w stanie udzielić wiążącej odpowiedzi na pytanie: kiedy rynek nieruchomości wróci na dotychczasowe tory. Zbyt wiele jest niewiadomych na dzień dzisiejszy. Pamiętajmy, że rynek nieruchomości jest systemem naczyń połączonych – biur, banków i klientów. Jeśli któreś z ogniw nie funkcjonuje prawidłowo, ma to realne przełożenie na całość rynku. Jeśli nadal ta sytuacja będzie się utrzymywać bez konkretnych perspektyw w okresie kilku miesięcy, może dojść do załamania branży. Według ostrożnych przewidywań, nawet jeśli sytuacja uspokoi się w okolicy lata, to gospodarka jak i społeczeństwo zbyt dotkliwie będą odczuwać jej skutki przez kolejne kilka miesięcy. Okres rekonwalescencji po pandemii nie skończy się bowiem z chwilą ogłoszenia, że rozprzestrzenianie się choroby zostało opanowana. Na podniesienie się rynku i powrót hossy trzeba będzie jeszcze poczekać. Mocny spadek koniunktury wydaje się być obecnie niemal pewny. Popyt na mieszkania z pewnością ulegnie znacznemu ograniczeniu, szczególnie ten inwestycyjny na rynku pierwotnym. Mieszkań z rynku wtórnego prawdopodobnie nie ubędzie, jednak nabywcy mogą wyczekiwać spadku cen. Rozbieżne cele obu stron – kupujących i sprzedających mogą w przyszłości doprowadzić do zastoju na rynku wtórnym. Eksperci oceniają, że wcześniej czy później ta sytuacja doprowadzi do obniżenia cen nieruchomości, choćby z tego względu aby reanimować rynek mieszkań używanych.
Kto może skorzystać na obecnej sytuacji?
Z pewnością klienci gotówkowi, którzy obawiają się utraty wartości pieniądza, tak obecnie realnej. Nadal gotówka jest w cenie, a niepewny rynek jest dobrym bodźcem do przeprowadzania szybkich transakcji. Warto pamiętać, że po burzliwym okresie na światowych giełdach i przejściowej zapaści branży, sytuacja wróci do normy, to kwestia czasu. A inwestowanie oszczędności w mieszkanie czy działkę w dalszym ciągu jest uznawane za najlepszą lokatę oszczędności. Klienci finansujący zakup z kredytu na razie będą stanowić zdecydowanie mniejszy procent nabywców niż ci, którzy dysponują gotówką. Obniżenie stóp procentowych kredytów nie wpłynęło na większe zainteresowanie potencjalnych nabywców tą formą finansowania, stąd na wagę złota w najbliższych miesiącach będą klienci gotówkowi.
- Obowiązek zgłoszenia nabycia spadku do urzędu skarbowego
- Podatek od sprzedaży odziedziczonej nieruchomości – co musisz wiedzieć?
- Ceny mieszkań w Częstochowie: początek vs. koniec 2024 roku z analizą dzielnic
- Inwestowanie w nieruchomości w Częstochowie – czy to się opłaca?
- Podatek katastralny – czym jest i jak wpływa na właścicieli nieruchomości